CKS - GROM 4:3...
Z wysokiego „C” , tak można nazwać początek meczu w wykonaniu CKS. Niefrasobliwość przyjezdnych zdecydowanym strzałem wynik spotkania już w trzeciej minucie otworzył Mariusz Paradowski. Dalsza część meczu przypominała „zamianę ról”. Beniaminek z Goliny nabierał wiatru w żagle tworząc akcję za akcją -tymczasem piłkarze CKS Zbiersk popełniali coraz więcej błędów. Pierwszy z nich doprowadził do remisu w 10 minucie, kiedy to niezdecydowanie obrońców CKS wykorzystał zawodnik z Goliny Mateusz Jelak.
W 24 minucie ponownie zagotowało się w biało-czerwono-zielonej „szesnastce” . Niezdecydowanie w grze na piątym metrze, i próba ratowania „skóry” – w ostateczności rzut karny sprokurowany przez bramkarza CKS. Piłkarze Gromu stanęli przed szansą objęcia prowadzenia w tym meczu. Intencję strzelającego doskonale odczytał Batrłomiej Korycki, który pewną obroną zrehabilitował się za wcześniejszy „kiks”.
Niestety pozytywny impuls nie udzielił się pozostałym piłkarzom trenera Krzyżanowskiego którzy z każdą kolejną minutą praktycznie „plątali się”o własne nogi. Co nie udało się gościom wcześniej , udało się na osiem minut przed zakończeniem pierwszej połowy. Brak komunikacji między bramkarzem CKS a obrońcami sprowokował kolejną sytuację bramkową, której nie omieszkali wykorzystać piłkarze z Goliny – strzelcem bramki ponownie Mateusz Jelak. Na przerwę to goście schodzili z korzystnym dla siebie wynikiem 1:2.
Tymczasem w przerwie trener Jacek Krzyżanowski dokonał dwóch zmian. Za schodzących: Damiana Lewandowskiego oraz Mikołaja Kucińskiego, na boisku pojawili się kolejno Daniel Matusiak oraz Damian Drzewiecki. Sympatycy CKS Zbiersk zgromadzeni na stadionowych trybunach co róż spoglądali w niebo nielustrowany niefrasobliwością w grze tutejszych piłkarzy.
Już trzy minuty po wznowieniu meczu piłkę z siatki po raz trzeci wyciągał bramkarz CKS Zbiersk. Na listę strzelców wpisał się Michał Bryll. I ta bramka okazała się punktem zwrotnym w tym meczu. Kiedy to goście pewni dwubramkowego prowadzenia oddawali inicjatywę, piłkarze CKS zaczęli konstruować coraz groźniejsze sytuacje.
W 67 minucie kontaktową bramkę na 2:3 strzałem z okolicy linii pola karnego zdobył Damian Drzewiecki. Goście z biegiem czasu tracili posiadanie piłki, przegrywali pojedynki w grze w środku pola, co w pierwszej połowie wychodziło im nie mal idealnie. Na osiemnaście minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego Piotra Maruchy, bramkę dającą remis 3:3 strzałem głową zdobył Szymon Szczucki. W 85 minucie piłkarze CKS Zbiersk objęli prowadzenie. Szymon Szczucki musnął piłkę głową, po wcześniejszym dośrodkowaniu a ta znalazła drogę do bramki.. Do końca meczu wynik nie uległ zmianię.
Piłkarze CKS Zbiersk mimo wymęczonego zwycięstwa rozczalowali swoją postawą. Goście mimo porażki , przez dłuższy czas byli stroną przeważającą i zapewne jeszcze w niejednym meczu napędzą sporo problemów rywalom z którymi przyjdzie im się zmierzyć.
Kolejny mecz drużyna CKS Zbiersk rozegra na wyjeździe. W przyszłą niedzielę tj. 13 września o godzinie 11:00 w Ostrowie Wielkopolskim zagra z tamtejszą drużyną OKS która dzisiaj wygrała w Szczytnikach z tamtejszym Szczytem 0:1.
Komentarze